Suplementy na stawy. Jeden z najważniejszych w moim życiu z Berylem, ale i najtrudniejszych do zrecenzowania produktów. Choć w przypadku umiarkowanej dysplazji trudno mówić o spektakularnych efektach, to jednak znam swojego psa i wiem, kiedy czuje się dobrze – na przykład wtedy, gdy wspiera nas Flexadin®.
O suplemencie
Produkt firmy Vetoquinol trafił do nas w ramach testów dla TOP for DOG dzięki uprzejmości MyHappyPet Polska, ale to nie był pierwszy raz, gdy zetknęłam się z suplementami tej marki. Tuż po tym, jak zdiagnozowano biodra Beryla, dostaliśmy zalecenie stosowanie preparatu CaniViton. Sprawdzał się świetnie, dlatego podchodziłam do testów Flexadinu® z dużym entuzjazmem.
Skład preparatu robi wrażenie. Produkt wspomaga metabolizm chrząstki stawowej przy chorobie zwyrodnieniowej stawów. Zawiera UC-II®, czyli innymi słowy niezdenaturowany kolagen typu II. Kolagen w takiej formie jest niezbędny, by chrząstka stawowa mogła funkcjonować prawidłowo. Jest wytwarzany w niskiej temperaturze z chrząstki mostka kurcząt. Wśród składników znajdziemy również ekstrakt z Boswellii serraty, a więc kadzidłowca indyjskiego. To substancja naturalnego pochodzenia, wspomagającą procesy naprawcze organizmu. Psimi stawami opiekują się również zawarte w suplemencie kwasy omega-3 i witamina E, która ma właściwości przeciwutleniające.
Niezależnie od masy psa dzienna dawka to jeden kąsek Flexadinu®. Dotarło do nas opakowanie o zawartości 60 kęsów (są również mniejsze, w których jest 30), więc zaopiekowano się nami na dobre dwa miesiące!
Flexadin® Advanced: efekty
Przez cały okres stosowania preparatu Beryl był tak samo aktywny, jak zazwyczaj. Ze względu na jego biodra nie forsuję go żadnymi intensywnie obciążającymi ćwiczeniami. Jednak na spacerach zdarza mi się poprosić go o wskoczenie na jakiś pieniek do zdjęcia albo przejście po kłodzie. Wszystkie te czynności wykonywał bez żadnych objawów bólowych, chętnie i wesoło. Nawet na codziennych spacerach widać było, że czuje się świetnie – gdy biegał z innymi psami, nie męczył się za szybko i nie było widać, by coś sprawiało mu dyskomfort.
Nie będę ukrywać, że ufam Flexadinowi® również dlatego, iż wczesnej zaufany weterynarz polecił mi produkt tego samego producenta. Miałam więc okazję przekonać się, że Vetoquinol dba o jakość swoich preparatów oraz ich właściwe działanie. Wierzę firmie, która wspiera nas przez większość naszej „przygody” z dysplazją. Nie zawiodłam się i tym razem – mam pewność, że podaję psu sprawdzony, ceniony suplement. Jeśli również go znacie i lubicie, pamiętajcie, by oddać głos w plebiscycie – jeszcze macie taką możliwość!