Karma suszona ciepłym powietrzem. Czy to znana Wam koncepcja? Dla mnie była to zupełna nowość. Dlatego gdy Dolina Noteci zgłosiła do plebiscytu TOP for DOG swoją linię karm suszonych, nie mogłam się oprzeć pokusie i postanowiłam sprawdzić, co to dokładnie takiego 🙂
Propozycja Doliny Noteci to seria pełnowartościowych karm suszonych ciepłym powietrzem w wielu różnych smakach. Dokładne składy możecie znaleźć na stronie firmy, ale warto wspomnieć, że karmy nie są monobiałkowe – tworzone są z mieszanych rodzajów mięsa, co może utrudnić sprawę alergikom. Ponadto w składzie znajdziemy podroby, a wiem, że niektóre psiaki są na nie wyjątkowo wrażliwe.
Jeśli chodzi o to, jak suszona karma sprawdziła się u nas, to po pierwsze Beryl zakochał się w niej absolutnie. Smakowała mu ogromnie, czego dowodzi wylizywana do czysta miska i to, jak chętnie w treningu podejmuje karmę w ramach nagrody. Niestety jednak wspomnianych wyżej podrobów jest dla nas w tej konkretnej karmie nieco za dużo. Przy podawaniu jej w ramach regularnych posiłków przez dłuższy czas… no cóż, musiałam nieco częściej używać odświeżaczy powietrza 😀 Berylowi zdarzało się już wcześniej reagować tak na podroby, stąd wniosek, że to właśnie ten składnik powoduje takie atrakcje.
Ponieważ jednak karma naprawdę zasmakowała Berylowi, zrobiłam również test smaczkowy. Suszona Dolina Noteci w mniejszych ilościach, podawana tylko w ramach nagród, zdała egzamin bardzo dobrze. Wtedy nie było żadnych niepokojących reakcji ze strony układu pokarmowego, a piesek był zadowolony i szczęśliwy, trenując za ulubione krokieciki 🙂
A skoro już o krokiecikach mowa, to właśnie tak określiłabym formę karmy. Nie są to tradycyjne granulki o zaokrąglonym kształcie, lecz raczej smaczne, dość kruche kąski. W naszym przypadku zwiększyło to atrakcyjność karmy – Beryl ewidentnie lubi sobie pochrupać 🙂
Dolinie Noteci i plebiscytowi TOP for DOG bardzo dziękujemy za możliwość przeprowadzenia testów, a Wam przypominamy o głosowaniu, które niebawem się zacznie. Warto wesprzeć swoje ulubione firmy!